piątek, 13 kwietnia 2012

JAMAJKA - praca sezonowa.

 Na początku chciałabym podziękować Emilce za wstawienia cudownego zdjęcia 'Kwiatuszków'. Jak tylko przypominam sobie tamte wyjazdy to uśmiech nie schodzi mi z twarzy. A dziś na fizyce, kochany sor eksperymentował z dźwiękami, a później powiedział nam jak liczyć odległość uderzenia pioruna. I od razu skojarzenie z Bugiem, nieprzespanymi nocami i graniem w durnia z panem Irkiem M. Domek naprzeciw lokum kadry pedagogicznej, ale jak to się mówi: 'najciemniej pod latarnią'.
 Piątek trzynastego. Oprócz porannego spotkania z dresem nic złego mi się nie przytrafiło.
Uwaga, uwaga. Mój osobisty bodyguard, w przyszłości wysokiej rangi prawnik oraz gitarzysta dający koncerty na stadionie narodowym po raz pierwszy dziś wyszedł na scenę. Brawa dla Bartosza Kraciuka! Było klawo, nie powiem choć trochę za zimno i dalej nie pojmuję ludzi pogujących. Dzień dopiero się zaczyna, z mą Magdą Ka spędzimy piękną noc- tak czuję.

Przejdę do tematu pracy sezonowej. Od dwóch lat wakacje spędzam w pracy. Poprzednie wakacje spędziłam w Gdańsku u pani Alicji. To była prawdziwa szkoła życia, początkowo miałam być tylko pokojówką, ale skończyło się na praniu,prasowaniu, gotowaniu, przyjmowaniu gości i wyprowadzaniu psa szefowej. Pulki był fajnym jamnikiem tylko za każdym razem trzeba było brać ze sobą reklamówkę, piesek się załatwia- Karolcia sprząta. Żadna praca nie hańbi, cóż.
W tym roku pracę zaczynam wcześnie bo w czerwcu. Lecę do Bułgarii kelnerować. Trzy miesiące poza Polską. Mam nadzieję, że dogadam się po rosyjsku z turystami, ale na wszelki wypadek nauczyłam się kilku przydatnych zwrotów po bułgarsku np. odwal się to MACHAJSE. :D
 HEJ ZA ROK MATURA, lalala. A po niej zamierzam pracować jako animator czasu wolnego. Wcześniej trzeba zrobić kurs rekreacji i z tym kwitkiem udać się do biura podróży. Jest wiele ofert takiej pracy. Polega ona na pilnowaniu dzieci i zapewnienia im dobrej zabawy podczas gdy ich rodzice idą się opalać. Oczywiście wyjazd zagraniczny, warunkiem zrobienia sobie takiego kursu jest umiejętność posługiwania się biegle dwoma językami obcymi. Praca wydaje się bardzo przyjemną, można spotkać wspaniałych ludzi. A wiecie dokąd się wysyła animatorów? Majorka, Jamajka... ;)
Jamajka  jest mozaiką międzynarodowych kultur i tradycji. Marzę o pobycie tam, a jeśli chcą mi za to płacić- cudownie.
Jeśli ktoś jest zainteresowany taką formą spędzania wakacji (plus niezłe pieniądze do zarobienia) niech wejdzie na stronkę: www.stageman.pl .

WŁĄCZCIE TĄ PIOSENKĘ  i oglądnijcie poniższe zdjęcia:












1 komentarz: