No i wygrałyśmy! Jak to ma mamusia stwierdziła, nawet nie wątpiła, że wygramy. :D Więc zajęłyśmy pierwsze miejsce i wygrałyśmy pióra PARKER'a i parasolki. ;) Występowałyśmy pierwsze, co nie jest w sumie dobre, bo zazwyczaj jury zapomina o występach z początku... ale jak widać nas się nigdy nie zapomina! ;))) Oprócz tego masa śmiechu, latania do sklepu, dziewczyna, która podczas swojego występu powiedziała "yyyy", i wlepione w nas oczy... Dodam teraz parę zdjęć, może Karolina coś dopisze, ja nie mam weny. ;p
E.
--------------------------------------------------
Dopiszę! :D Wczorajszy dzień zapadnie mi na długo w pamięci w szczególności za sprawą Doroty, którą poznałam w Wisznicach. Ta niesamowita dziewczyna potwierdziła tylko tezę, że jesteś tym kim chcesz być. Wiem, że tego nie przeczyta ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy...
Zdjęcia klawe tylko martwią mnie moje kurze łapki wokół oczu, ale to od śmiania się, prawda?
I jest ten chłopaczek, który mi się podobał! Hahah, za kulisami padło pytanie: po co wam to? po co to robicie? Chwila ciszy bo nie wiedziałam co sensownego powiedzieć. Oceny w szkole mi to nie podniesie gdyż uczę się francuskiego, rosyjski jest moją dodatkową i niewymuszoną pracą. Lubię te wszystkie wyjazdy, poznawanie świetnych ludzi o podobnych zainteresowaniach, genialnie spędzony czas, przygotowania i emocje. Śmiało mogę stwierdzić, że to urozmaica moje życie, nabieram przez to doświadczenia. Z resztą. Gdyby nie nasza pasja (moja i Milki) to nie zobaczyłybyśmy Petersburga, nie byłoby zielonej szkoły, nocy w Warszawie, piosenki, parku, LUBLINA, w ogóle byśmy się nie poznały.
Trochę mi smutno, że wraz z ukończeniem szkoły poniekąd skończy się nasza przygoda. Soreczka nazwaną 'mamą' nie będzie do nas dzwonić wieczorem i pytać: "jak tam, umiecie? nie umiecie jak zwykle!" i śmiech. Nasze drogi się rozejdą ale pozostanie masa wspomnień i zdjęć. Właśnie po to to robię.
Dziś w Kraszaku odbyło się pożegnanie absolwentów. Klasa odpowiedzialna za część artystyczną przedstawiła ich zjazd za 50 lat. Rok 2060. My też takie zjazdy będziemy organizować. Nie za pół wieku a co dekadę minimum!!!
:)))
Szlerka.
Jeszcze w szkole.
Takie tam... z zaskoczenia. ;) W oczekiwaniu na zakończenie przemówień. ;d
Próba światła... :P
BABKI :D
Piękna mina Karoliny...
...a tu moja. ;d
Karolina P. śpiewa, a my się szybko przebieramy ;)
Tu już siedzimy z Karolcią w bani ;>
A to nasze seksowne tyłeczki przy odbiorze nagród :)
SMILE SMILE SMILE
zadowolona Karolina!
Panowie z komisji i kochana soreczka :)
taaaa... miejscowe chłopaczki :P
WTF ; o
A TO MYYYYYY, specjalnie we dwie :)
wpis do księgi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz