Wróciłam z Wyczółek, mam zdjęcia z Krakowa zimowego jak i wiosennego! Byłyśmy na Kubikach- woda stanowczo za zimna. Kiedy wyczerpane wędrówką wróciłyśmy do domu okazało się, że Karolcia telefon zgubiła, ale na świecie istnieją dobrzy ludzie i właśnie dzięki takim go szybko odzyskałam. ;)
Powstawiam wyselekcjonowane pamiątki fotograficzne i wracam na grilla, rodzinnie się zrobiło na tarasie.
|
w pociągu pełna kultura ;) |
|
lutowe mrozy. Pod galerią było lodowisko, zdjęć niestety nie mam,
gdyż Michał swoim aparatem fotografował nasze piruety. |
|
nasze kochane lokum... Pozdrawiamy pana Bożyka i cudownego barmana!
Tam spotyka się najciekawszych ludzi- w piwnicy;) |
|
oto jej wnętrze. Ten pan grający z Marcinem mieszka w Paryżu. Ma rodzinę w Krakowie
i zawsze kiedy przyjeżdża przychodzi tutaj na partyjkę szachów. |
|
ja w szachy grać nie umiem... |
|
...więc z Sylwią miałyśmy inne zajęcie, ale miło było. |
|
nie pamiętam ile mi wyszło :D |
|
zdjęcie wydaje się zwykłe, ale zawiera całą paletę
emocji. Kamienica na Retoryka godzina 3 nad ranem.
Pyszne jedzenie przyrządzone przez Kubę-naszego wybawcę. |
|
Kubuś! |
|
cudo. |
|
przedświąteczna atmosfera na Rynku. |
|
PWST... |
|
Marcin niczym aktor przed wyjściem na scenę. |
|
hahah, Marcin, Sylwia, solenizantka i ja.
kawałek sękacza się załapał ale w całości do Krakowa nie dojechał. |
|
Oleandry i mój pedantyzm. |
|
a to bardzo smutne zdjęcie. Nie mieliśmy pieniędzy i wybierałam się właśnie
na poszukiwanie szczęścia. |
|
Daliśmy radę. |
|
CISOWIANKA naszą przyjaciółką. |
|
powolutku zawracamy do domu... |
|
... |
|
żegnamy się. |
|
nie stać nas było na kupno, ale zdjęcie jest!
Najcudowniejsze miasto w Polsce.
Aż łezka mi się w oku zakręciła. BIG UP. |
O Kraków to jest własnie to, widzę że i Piwnicę pod Baranami odwiedziłaś, ciekawe czy jeszcze się tam uchował ten specyficzny klimat, jaki był lat dwadzieścia temu ...... hmmmmm.
OdpowiedzUsuń