wtorek, 22 kwietnia 2014

kolejny rok...

Z sentymentu do całej działalności.

wszystkiego najlepszego :)


żeby humor, nastawienie do życia i ludzi zawsze był taki jak w momencie wykonywania tego zdjęcia.
xo

środa, 24 kwietnia 2013

18.



Spóźniony prezent, był w trakcie montowania- stąd poślizg. Wszystkiego dobrego.



Nie wolno żałować chwil, które sprawiały radość. Pojutrze zakończenie kariery ucznia co łączy się z zamknięciem pewnych etapów.

środa, 17 kwietnia 2013

BEZ STRESU.

Z trudem przypomniane hasło, komunikat: "ostatni post został dodany 9 miesięcy temu". W tym czasie zdążyłyśmy z Emilką urodzić dzieci. Ja zostałam mamą cudownych bliźniaków, natomiast moja cudzoziemka wychowuje śliczną Miriam.

ŻARTUJĘ :)

Za 20 dni matura - egzamin dojrzałości. Kiedy byliśmy mali to zawsze chcieliśmy już dorosnąć, być jak mama czy tata. A teraz jesteśmy "duże". Teoretycznie.
W czasie naszej nieobecności wiele się wydarzyło, zmieniło. Nowe doświadczenia, plany, cele. Nowe znajomości. Nowe szanse. Wydział lingwistyki stosowanej na UW jest odnowiony ale studiowanie filologii romańskiej w miejscu "z klimatem" też nie jest złe. Pocieszający wniosek.
Za 2 godziny Emilia ma egzamin na prawo jazdy. Nie przeczytasz tego w tym momencie- spędzasz ostatnie godziny w eLce. Zdasz dzisiaj. Zobaczysz!
Jutro zwieńczymy naszą wspólną przygodę z językiem rosyjskim. Z jednej strony się cieszę, zaczniemy nowy rozdział- prawdopodobnie w jednym miejscu. Natomiast z drugiej jest mi cholernie smutno, bo kończy się coś co odegrało ważną rolę w moim życiu.

Czy damy radę? TAK, DAMY RADĘ.

a oto my "duże".
ZIMA 2012/ uczymy się do olimpiady
obrazek przedstawia tył Emilki, który miałam okazję przyozdobić modnymi hasłami.
Ja i włochaty Leoś szykujący się do całusa.
Emilka i włochaty Leoś w moim pokoju. W tle kawałek grzejnika oraz okno. W tym miejscu chciałabym pozdrowić redakcyjną Agnieszkę.

KWIECIEŃ 2013/ my dorosłe przed wyprawą w góry.

Pomysł na zdjęcie w lusterku został zaczerpnięty z popularnej strony internetowej. Przedstawiamy Wam ciekawy sposób na jego wykonanie:
1. Przygotuj telefon komórkowy, który jest wyposażony w aparat. (koniecznie wyłącz flesz!)
2. Znajdź ze swoją koleżanką (jeśli na zdjęciu widnieje jedna osoba- nie ma szału) łazienkę, w której znajduje się duże lustro. (za niską opłatą mogę wynająć pomieszczenie).
3. Ręką zaczeszcie włosy na bok- każda na inny, żeby było zabawniej.
4.Teraz wystarczy zrobić "dziubek" i zdjęcie jest gotowe do publikacji!
mam nadzieję, że pomogłam, kisses :*



przed wyprawą w góry.

w górach.
po wycieczce.





niedziela, 24 czerwca 2012

TAKIE TAM

Jak mnie tu dawno nie było... jakoś pusto i w ogóle. Nawet nie wiem co mogłabym napisać, najlepiej coś mądrego. haha taaaaak. Jedyne o czym teraz myślę, to koniec roku szkolnego, który był całkiem niezły. Oceny jak dla mnie bardzo dobre, a 4 z biologii jaram się do tej pory! Średnia 4,2; złote pióro od prezydenta będzie, tylko z olimpiadą nie wyszło, ale może w następnym roku nadrobimy.. OBY. Teraz trzeba żyć wakacjami i korzystać z nich jak się da, chociaż mam ambitne plany - przerobić wos no i może jakoś poćwiczyć angielski. W końcu matura sama się nie zda, a jestem pewna, że po 1 września cała energia ze mnie uleci. Na szczęście czeka nas ze Szlerką Chorwacja, tak tak tak!

Dzisiaj Karolcia zadała mi trudne pytanie: Jak siebie wyobrażam za 10 lat? I kurczę nie umiem na nie odpowiedzieć... Niedawno myślałam o podobnych rzeczach, bo przecież chcę zrobić COŚ na większą skalę, ale nie robię NIC w tym kierunku. Odzywa się tylko mój wewnętrzny leń, jakoś to będzie, samo się zrobi. A GÓWNO PRAWDA. Samo się nic nie zrobi i dobrze o tym wiem. Marzenia są, nadzieje są, tylko chęci brak. Ale spokojnie, zrobię z tym coś i wezmę się za siebie. Zacznę spełniać swoje pragnienia, już robię prawko na motor i czuję, że to mi da jakąś wewnętrzną wolność... Brzmi to idiotycznie, wiem. Mamy jeszcze zamiar z K. zrobić kurs na animatora i w następne wakacje pojechać na Jamajkę do pracy, hihi. A oprócz tego działamy z rosyjskim, nie ma obijania się!

To by było na tyle, mam nadzieję, że Szlerka dorwie się do internetu i to przeczyta. No i przydałoby się ją odwiedzić w Gdańsku...

Całuję, Milka.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

ósemka.

Najbardziej boli własna głupota, następnym razem trzy razy się zastanowię zanim podejmę jakąkolwiek decyzję, której skutki mogą trwać i trwać.
Kochany Zenek użyczył mi laptopa, chciałam pokazać Wam jak pięknie wygląda mój kubek na tle morza, ale niestety nie tej klasy sprzęt, blue coś tam nie ma.
Euro spoko, bez kur, ogrom ludzi, wczoraj był pierwszy mecz w Gdańsku. Uczę się hiszpańskich słówek. Nie jest tak źle, narzekam czasem bo to jest wpisane w naszą kulturę- każdy to lubi :D
Dziś poniedziałek, od teraz nie marudzę. Brzmi to jak podjęcie się diety bo ta ciągle rozpoczyna się w poniedziałki. Niech będzie, zaczynam od jutra. W końcu świat jest odzwierciedleniem stanu umysłu i każdy czuje się tak jak chce się czuć.
Idę do dziewiątki. Tęskno mi. Pa.
szlerka

wtorek, 15 maja 2012

STAGEMAN

logo firmy
Weekend spędziłam na UMCS. W Białej został przeprowadzony kurs na animatora osoby starszej i niepełnosprawnej. Stageman Polska to jedyna firma w kraju, która łączy na swoim szkoleniu wiedzę i doświadczenie kilku różnych nauk w zakresie animacji. Kiedy dowiedziałam się, że mam możliwość uczestniczenia w takim kursie od razu się zgodziłam i nie żałuję podjętej decyzji, wspaniali ludzie, wspaniała atmosfera i nasz kochany animator prowadzący- Paweł, który miał świetne podejście do każdego z osobna.

nasz animator ;)
 Nie będę opisywać tych 16 godzin bo to nie miałoby sensu, ale polecam każdemu, nawet jeśli ktoś nie wiąże z tym swojej przyszłość to w ramach nowego doświadczenie może uzyskać potrzebną wiedzę i dobrą zabawę.
Dodam jeszcze, że po pożegnaniu w niedzielę z ekipą stwierdziłam, że stałam się osobą bezwstydną. I chyba było to też założenie szkolenia- możesz robić wszystko dopóki nie krzywdzisz tym innych osób. Inwalidzi, starsi, dzieci, homoseksualiści, buddyści czy jehowi - to nie ma znaczenia, wszyscy jesteśmy ludźmi i chcemy kochać.
Skoro nauczyłam się odczytywać cyfry z ruchu pośladków to nauczę się i fizyki na jutro! :)

Pozdrawiam, Szlerka



czwartek, 10 maja 2012

MAJÓWKA

 Jeeeej, jak dawno mnie tu nie było... Trochę zapuściłyśmy bloga z Karoliną, ale mam nadzieję, że szybko to nadrobimy. ;) Może pokrótce podsumuję majówkę, która była ŚWIETNA. Naprawdę potrzebowałam długiego weekendu i takiego odpoczynku! Chyba nawet nie mam na co narzekać, 18 Martyny nad Białym, wolne od szkoły, wczorajszy koncert OSTR TABASKO, wsio na plus. ;d


 
DZIUBKI

W Okunince dużo śmiechu, gadania durnot, chodzenie późno spać i wstawanie rano, spacery nad wodę i przepyszne gofry i napoje mrożone. Trzy dni chillout'u w doborowym towarzystwie. A prezent Unci się spodobał i to w sumie jest najważniejsze. ;) Mam nadzieję, że w wakacje też uda się tam wrócić, ale to wszystko zależy od "SIŁY WYŻSZEJ" ;P

O koncercie nawet nie będę dużo mówić, trzeba było tam być! Osobiście bawiłam się bardzo dobrze, a OSTR po prostu wymiata! Jego głos i to jak nim potrafi operować... no normalnie aż kolana miękną. ;d Zabrzmi to pewnie dziecinnie, ale kocham jego głos. <3 Czekam na jego kolejny koncert, na pewno się wybiorę! ;) Cieszy mnie jeszcze to, że weszłam za darmo, szalona ja. ;P A poza tym miło jest, jak ktoś się o Ciebie martwi i pyta czy dotarłaś do domu. :)

Ale nie będę się już więcej rozpisywać, jutro czeka szkoła no i weekend! :D